mother and daughter on grass
Przemyślenia/ ciekawostki

Kobiety małe i duże

Moje drogie wyjątkowe kobiety, zarówno te dorosłe, dojrzałe jak i te, które dorastają i poszukują informacji już w nastoletnim wieku. Chcę ten artykuł poświęcić Wam jako matkom, siostrom, córkom czy wnuczkom. Z uwagi na to, że z moich statystyk wynika, że na mój profil zagląda dużo nastoletnich dziewczyn od wieku nawet 13 lat, jest to dla mnie bardzo ważna informacja, która mnie też ucieszyła. Myślę, że ten fakt jest też istotny dla wielu mam. Jeśli „nasze dzieci” szukają informacji o rozwoju, chcą wiedzieć więcej, poznać siebie i historię dziejące się w życiu to bardzo dobrze. I ogromnie mnie to cieszy. Zdaję sobie sprawę, że nie tylko zdobywanie wiedzy jest powodem, ale również odkrywanie, poznawanie czy porównywanie. Wiemy, że wszystko ma dwie strony medalu, prawda? Dlatego chciałabym zachęcić Was dzisiaj do rozmów. Mam z córkami, córek z mamami, ale również cioć z siostrzenicami, czy babć z wnuczkami. Czasem nastolatki krępują się rozmawiać z rodzicami i szukają różnych alternatyw. Jeśli jest to w Waszej mocy drogie mamy, ciocie to pomóżcie tym młodym, dorastającym kobietom dostrzec więcej. Jeśli same czujecie dyskomfort przy rozmowach bo nikt Was tego nie nauczył to szukajcie odpowiedniej alternatywy, może być to podsunięcie ciekawej książki o samoocenie, asertywności czy innego typu w zależności od sytuacji, która może akurat się pomocna. Moja prośba tylko aby przed jej podarowaniem zwrócić uwagę samemu na to jak została napisana, jakim językiem i czy rzeczywiście pomoże, a nie zaszkodzi. Jeśli jesteś otwarta i masz chęci i potrafisz z dystansem wysłuchać potrzeb czy nawet żalu swojego dziecka bez pochopnego oceniania czy buntu, bo coś Cię zraniło… i dasz radę wysłuchać do końca co ma do powiedzenia Twoje dziecko (siostrzenica, wnuczka), to bardzo proszę byś to zrobiła, zarówno dla siebie jak i dla niej. Komunikacja i szacunek jest bardzo ważny. Nieważne w jakim wieku jesteśmy, chcemy by nas szanowano. Okazując szacunek i otwartość możemy bardzo wiele dowiedzieć się o swoim dziecku. Te czasy pełne technologii, całe cyber-dzieciństwo nie ułatwia dzieciom, młodzieży dorastania. Choć biorąc pod uwagę tylko technologiczne sprawy owszem, ale jeśli chodzi o życie społeczne, rówieśników.. z tym bywa często trudniej. Często choć z pozoru wydaję się, że wszystko jest w porządku i pewnie w większości nawet tak jest, ale zdarza się, że coś się dzieję w życiu dziecka, a my nie zawsze to na czas potrafimy dostrzec lub wcale. Nie jest to oskarżenie lecz przypominajka, bo przecież tak łatwo zatracić się w codziennych obowiązkach. Pozwalając dziecku wyrażać siebie możemy dotrzeć do ważnych informacji, które będą nam pomocne w zrozumieniu. Dziecko, które czuję wsparcie szybciej zakomunikuję o swoich obawach, potrzebach czy pojawiających się problemach. Każdy z nas dobrze pamięta jak było w szkole i co tam może się wydarzyć. Niektórych rzeczy doświadczyliśmy, o innych słyszeliśmy. Nie każdy miał wspierających rodziców, którzy z nim rozmawiali i dostrzegali coś niepokojącego. Na szczęście drogie Panie „My” teraz możemy, a nawet powiedziałabym, że jest to nasz obowiązek, być dla swoich dzieci wsparciem i dawać otuchę bo możemy więcej niż nam się wydaję, niż same otrzymałyśmy. Bądźmy takie jakie byśmy chcieli by nasi rodzice dla nas byli. Wiem, że dzieci czasem się złoszczą na nas choć chcemy ich dobra i granice pewne trzeba zachować, i pewnie podziękują dopiero jak dorosną..

Naszą rolą jest chronić i uczyć na miarę swoich możliwości. Warto rozmawiać, sprawdzić czy to co robię jest rzeczywiście dobre dla mojego dziecka, czy dla mnie. Bo czasem możemy tego nie widzieć lub nie chcieć widzieć. Rozmowy bardzo zbliżają jeśli są szczere i konstruktywne. Lepiej usłyszeć od swojego dziecka jak się czuję przez nas traktowane, wyjaśnić naszą perspektywę i ustalić wspólne dobre dla obu stron zasady. Budować wzajemne zaufanie. Wiem, że to nie zawsze będzie (jest) łatwe i proste, ale uwierz mi, że warto i sama z czasem zauważysz, że ma to większy sens. Być może już to wiesz i możesz się tym podzielić.

Dziecko nie zawsze chcę rozmawiać, tak jak i my, z różnych powodów. Jednak mając świadomość, że może przyjść do nas w każdej chwili, jest okazaniem troski. Świat pędzi, widzimy to same, tydzień po tygodniu, rok po roku… Dzieci dorastają szybko i coraz mniej z nami przebywają, baa mają swoje towarzystwo, które staję się ważnym elementem ich życia. To jak zostaniemy zapamiętani w oczach własnego dziecka, jaki kontakt z nami będzie miało zależy w dużej mierze od nas. Od naszego postępowania wobec nich, traktowania, naszego uznania bądź nie uznania do jego zachowań i uczuć.

Jak często Twoje dziecko ma Ci coś do powiedzenia? Ty jemu? Rozmawiacie codziennie czy raz na jakiś czas? Wysłuchujesz co ma Ci do powiedzenia w momencie, w którym tego potrzebuję? Jak często sama chcesz z nim rozmawiać? Ile czasu poświęcisz i czy robicie cos wspólnie? Jak często chwalisz i mówisz, że jesteś dumna? I tu nie mówię tylko o dzieciach… bo jako dzieci powinniśmy doceniać też rodziców/ bliskie ważne nam osoby, jak wspomniałam niezależnie od wieku zasługujemy na szacunek, uwagę – to dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych. Zdajemy sobie sprawę co przeszli rodzice i oni również zasługują by usłyszeć, że jako dziecko jestem z niej dumna, że pomimo wszystko działa, osiąga, stara się. W biegu dnia codziennego czasem zapominamy o tym co ważne, jesteśmy zmęczeni, przepracowani, mamy wiele na głowie… Jednak dbajmy o siebie i o osoby, które kochamy. Choć poruszany temat jest pospolity to z doświadczenia wiem, że przydają się nam takie przypominajki 🙂

Kobieta kobiecie, młodszej, starszej, rówieśniczce… powinna pomagać, przypominać i wspierać. Zbyt dużo zawiści, złośliwości i agresji wokół różnego rodzaju. Kobieta daję życie, tworzy ciepło i dom. Dokonuję wielu mniejszych i większych cudów. Jako mamy wspierajmy córki (dzieci), jako córki wspierajmy mamy (one też często nie miały lekko i ciągle się uczą). Bądźmy dla siebie i ze sobą. Twórzmy relacje pełne miłości i życzliwości. Mamy przyjaciółki, które wspierają i same nimi jesteśmy. Mamy mądre dzieci, które widzą, czują i dostrzegają więcej niż nam się wydaję. Czas szybko przemija, nie tak dawno byłyśmy nastolatkami, a teraz… wychowujemy nastolatki. Grunt to wychować dzieci tak by miały świadomość swojej wartości i czuły się ważne. Wiemy jak to wpływa na poczucie wartości i budowanie własnego wizerunku, zdrowego wizerunku bez wyidealizowanego wzorca jakich pełno wokół. Tak jak i my, tak nasze dzieci potrzebują prawdziwych wzorców, autorytetów, świadomości, że każdy ma prawo do błędu bo dzięki nim się uczymy. Nie jesteśmy w stanie nikogo uchronić przed popełnianiem błędów, odczuwaniem cierpienia, zawodu miłosnego czy usłyszenia krytyki, ale jesteśmy w stanie się na to przygotować i pomóc przygotować się dziecku na to co często niesie życie. Pokazać, że są różne sytuację, różni ludzie. Rozmawiać o sobie, na sobie pokazywać przykłady. Pokazać, że nikt nie oczekuję by byli idealni lecz by byli sobą w pełni. Komunikacja to podstawa dobrych relacji, nawet mając z nią trudność możemy nad tym pracować, to też jest przykład. Małymi krokami.

Skoro i tak uczymy się całe życie, a dzięki odpowiedniej komunikacji jesteśmy w stanie naprawdę dużo zdziałać to przecież warto, prawda?

Okazujmy sobie i naszym bliskim dużo wyrozumiałości i serca, rozmawiajmy i słuchajmy. Czasem samo wysłuchanie pozwala komuś poczuć się lepiej.

Dbajmy o siebie nawzajem.

(Z najlepszymi życzeniami dla mojej mamy – jestem z Ciebie dumna).

Pozdrawiam wszystkie dorosłe i dorastające kobiety.

Mieszkanka pięknych Mazur. Obecnie pracuję w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa w Giżycku. Ukończyłam Psychologię Biznesu i Przywództwa na AEH w Warszawie. Od wielu lat interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Chcę podzielić się wiedzą, doświadczeniem i przemyśleniami, które mam nadzieję wpłyną pozytywnie na innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *