person standing using red umbrella
Przemyślenia/ ciekawostki

Zacznij od siebie

Poczucie szarości często zatraca jej dzień. Nie dlatego, że nastaję zima lecz dlatego, że pod znakiem zapytania jest całe jej życie. Znalazła się w punkcie, w którym już nie wie, w którą stronę powinna dążyć… Czy trwać w beznadziei, która zalewa jej życie, a myśli przytłaczają z dnia na dzień coraz bardziej. Zawsze chciała się wyrwać z miejsca, w którym się urodziła, osiągnąć coś z czego będzie dumna, przez co poczuję się wartościowa. Nie rozumiała, że życie dopadnie ją wszędzie. Gdzie by się nie znalazła, gdzie by nie wyjechała…

Bardzo dużo pracy wkładała by zmieniać swoje życie na lepsze, jednak ciągle coś ją hamowało, coś się zdarzało… jakby los nie chciał żeby była szczęśliwa. Jakby miała całe życie trwać w marazmie. Szukała na zewnątrz zamiast zagłębić się w siebie. Poczuć, posłuchać co się w niej dzieje.. Rozejrzeć się i docenić piękno świata wokół, który wcale nie jest jej wrogiem.

Przyszedł czas, w którym zmęczenie już tak bardzo ją ogarnęło, że chciała się poddać. Żyć w tym systemie nieszczęśliwych ludzi, którzy z dnia na dzień wykonują znienawidzoną pracę ponieważ nie widzą innej możliwości. Nie chciała utknąć, dopatrywała się tego co dobre, czepiała nadziei lecz co jakiś czas coś wybija ją z tego rytmu, przysparza zmartwień… Gdzie popełnia błąd, zastanawia się przy każdej takiej sytuacji…

Zapomina o sobie, o tym co ważne…. Skupia uwagę na brakach, a nie na tym co powinna…

Nie jest idealna, nie jest niezastąpiona…. A jej wiara w siebie ciągle się waha…

Pracuję nad tym, stara się lecz jeszcze ma przed sobą sporo pracy. Zbyt szybko rezygnuję z siebie. Zbyt szybko się poddaję.

Skupia uwagę na przeszłości…

Takie momenty wybijają ją z drogi do celu, wydłużają czas, a przecież zależy jej żeby go osiągnąć. Dlaczego tak łatwo na nią wpłynąć? Wystarczy niefortunne zdarzenie i już zastanawia się czy cokolwiek jej się uda…

Gdy się pochodzi z dysfunkcyjnego domu, otrzymuję się mnóstwo „prezentów” takich jak: lęki, strach, brak poczucia bezpieczeństwa, brak poczucia jakiejkolwiek stabilizacji, brak poczucia wartości i inne jeszcze tego typu „niespodzianki”. Samemu ciężko sobie poradzić z wyjściem z tych wszystkich warstw poczucia niedoskonałości. Potrzeba wiele pracy aby choć trochę poczuć się wartościową osobą i chcieć dążyć do jakiegoś określonego celu, który da poczucie szczęścia. Wiara w siebie jest pierwszą najważniejszą rzeczą, od której trzeba zacząć. To na jej podstawie określamy swoje możliwości czy to do podjęcia pracy, czy poznania kogoś, czy nawet wzięcia w czymś udziału, w zależności od tego na jakim poziomie jest nasza wiara w siebie takie podejmujemy decyzję. Na tyle sobie pozwalamy. Na tyle w siebie wierzymy by osiągać to co dzisiaj mamy. Strach przed porażką, przed wystąpieniem publicznym czy strach przed nawet podjęciem jakiejkolwiek decyzji wiąże się z naszym poczuciem wartości, brakiem wiary we własne siły, powątpiewaniem w swoje wykształcenie, doświadczenie czy umiejętności. Lęk, że wiem za mało, a co będzie gdy okaże się, że moja wiedza jest zbyt płytka?? A może za mało pracuję, za wolno? To wszystko wiąże się z poczuciem własnej wartości. Oczywiście mierzymy siły na zamiary i czasem sytuacja może być naprawdę wymagająca i ryzykowna, a ktoś nie może sobie pozwolić na duże ryzyko. Jednak wierząc w siebie łatwiej jest podjąć właściwe dla nas decyzje. Łatwiej zdać sobie sprawę i docenić swoje umiejętności.

Odbudowanie poczucia wartości można zacząć na każdym etapie swojego życia.

Dlatego nie zwlekaj.

Jeśli wiesz, że brak wiary w siebie blokuję Cię przed rozpoczęciem drogi, o której marzysz odbuduj ją… Postaw na siebie. Kiedy jeśli nie teraz jest najlepszy moment by zacząć od siebie…

Pozdrawiam…

Mieszkanka pięknych Mazur. Obecnie pracuję w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa w Giżycku. Ukończyłam Psychologię Biznesu i Przywództwa na AEH w Warszawie. Od wielu lat interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Chcę podzielić się wiedzą, doświadczeniem i przemyśleniami, które mam nadzieję wpłyną pozytywnie na innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *